Cały obóz już spał. Zatoka Long Island wydawała się być pięknym i cichym miejscem. Ten piekny widok psuły dźwięki dochodzące z... domku nr 7. U Apolla znowu rozszalała się gruba impreza, zwłaszcza to, że udział brały osoby z większości domków. No chociaż tych na ,,luzie'' czyli dokładniej: Hermes, Hekate, Dionizos, Posejdon i... Hefajstos? Osoby z innych domków albo strzeliły focha na dzieciaków Apolla (czyli Afrodyta- przyszła tylko Piper) albo zostali wysłani na misje, ew. spali (Hypnos). Na początku były również łowczynie ale kiedy Percy wypił wystarczająco tyle by próbować do nich zarywać ulotniły się z obozu z wielkim oburzeniem. Wszystko wyglądało jak jedno wielkie zamieszanie. Każdy robił lub próbował robić coś innego. Dopiero ok. 5 nad ranem wszystko ustało.
==========================================
Bardzoooooo króciutki prolog, a dlatego żeeee... zaraz dodam wam rozdział :D
TINI SOLACE
Niby dobrze, ale gubisz przecinki. No i, to nie wygląda jak prolog.-.
OdpowiedzUsuń